wtorek, 26 października 2010

Ach i och

Ach, ach. Byłam dziś u taty w szpitalu, a potem poszłam do bankomatu i zamierzałam udać się na drobne codzienne zakupy. Niestety, po drodze podstawiły mi nogę dwie księgarnie. Nie miałam wyboru. MUSIAŁAM wstąpić. No i och. Och. Oto zakup nr 1. W Akcencie, na niewielkiej półeczce z poezją taki oto "drobiazg" Tomasza Różyckiego:


















Oraz (tu niektórzy z zawiści stłuką monitor) taaaaaaaaaaaaaaaki album w Świecie Książki. "Alfons Mucha i jego świat". Secesja (którą kocham) w najczystszej postaci, historia życia i najpiękniejsze dzieła. Cudownie wydany wieeelki album. Oto zakup nr 2:

6 komentarzy:

  1. Fajnie! Kiedyś widziałem kalendarz z reprodukcjami Muchy:)

    OdpowiedzUsuń
  2. nie wiem czemu drażni mnie Mucha :|

    OdpowiedzUsuń
  3. I jak ten Różycki? Swoją drogą strasznie licho wydawane są te tomiki w Znaku. Aż się nie chce kupować...

    OdpowiedzUsuń
  4. Postaram się przejrzeć (Alfons Mucha). Jeżeli już będę musiała stłuc monitor, muszę upewnić się czy warto:). Mniej zieleni u Ciebie. Czy tylko kolor tła zmieniłaś?
    Miłego weekendu
    :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dawidzie, fakt, że jak na Znak i cenę, dość marnie wydany tomik. Czytam i... sama nie wiem. Nuży mnie forma - każdy wiersz to dwie strofy składające się z 8 wersów, wszystkich jest 88. Nie chcę pochopnie oceniać. Czytam. :)

    Bogusiu, szablon zmieniłam, bo nowe były. ;)

    Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  6. Teraz jest bardziej przejrzyście. Przedtem miałam problem z czytaniem, za ciemno mi było. Już nie te oczka;)

    OdpowiedzUsuń