poniedziałek, 30 maja 2011

O równowadze

Jakoś jednak ta Pani Los (jestem przekonana, że nie może to być Pan Los) czasem rzuci łaskawym okiem spod przymrużonych ironicznie rzęs. I wczoraj miłe dwie wiadomości:

1) Rozstrzygnięto "Złoty Środek Poezji" i wśród nagrodzonych i wyróżnionych (którym się wielkie gratulacje należą) II miejsce przyznano Izie Fietkiewicz-Paszek za "Portret niesymetryczny", a wyróżnienie Kubie Sajkowskiemu za "Ślizgawki". Radość podwójna, ponieważ obie książki i oboje Autorów darzę sympatią. :)

2) W Białymstoku, w piątek, w kawiarni Czerwony Fortepian - spotkanie z Piotrem Sommerem. Bardzo chciałam posłuchać tego Poety, także ze względu na tłumaczenie mojego ulubionego Seamusa Heaneya. I zaskoczenie - jest. :)

czwartek, 26 maja 2011

Żródła statystyki

Interesujące dla bloggera są statystyki. Kto, kiedy, ile razy i dlaczego odwiedza to nasze miejsce pisaniny. Nie ukrywam, że i ja od czasu do czasu zaglądam, skąd przybywają moi czytelnicy. Przyzwyczaiłam się już, że wiele osób przybywa szukając "rodzajów kwiatostanów" (taki post popełniłam w zamierzchłych czasach) albo zadając pytanie "co znaczy czerwona torebka w śnie" (kiedyś opisałam swój sen o takowej), czasem ktoś szuka jakiegoś autora, którego nazwisko się przewija w moich zapiskach, ba! czasem nawet ktoś szuka mnie. Wczoraj natomiast odwiedziła mojego bloga osoba, która poszukiwała odpowiedzi na pytanie, cytuję: "co zrobić, aby sztruks się nie wycierał". Jakim cudem w odpowiedziach pojawiło się reteskowo - przechodzi to moje pojęcie. :)))))))

poniedziałek, 23 maja 2011

III Miłosławski Wielogłos Poetycki

W najbliższą sobotę, czyli 28 maja 2011 r. od godz. 18.00 będziemy dzielić się z zainteresowanymi naszymi wierszami. Dorota Surdyk jako prowadząca, Iza Fietkiewicz - Paszek, Patryk Chrzan oraz moja skromna osoba zapraszają do poewangelickiego kościoła w Miłosławiu (Wielkopolska). Będzie spotkanie nie tylko ze słowem, ale i z obrazem. Więcej informacji TUTAJ.

niedziela, 22 maja 2011

W poszukiwaniu lektury

Dziś słówko o kolejnych dwóch książkach, które wpadły mi w ręce. Lektury "na trójkę", do przeczytania od niechcenia, przy okazji, kiedy nie ma się sił na coś lepszego. :)

Pierwsza - "Dziękuję za wspomnienia" Cecelii Ahern, rodzaj komedii romantycznej, ona - po stracie dziecka i w separacji, on - po rozwodzie. Ona otrzymuje podczas transfuzji jego krew, a wraz z krwią - część jego wspomnień, w tym znajomość włoskiego i łaciny oraz obszerną wiedzę z dziedziny historii sztuki. W ramach wdzięczności za uratowanie życia anonimowo dostarcza mu bułeczki, kawę, gazetę, odbiera garnitury z pralni, zamawia limuzynę... On nie może zrozumieć, dlaczego kobieta, którą spotyka u fryzjera, a później na którą natyka się w różnych sytuacjach, wydaje się mu znajoma... Ot, nieco naciągana historyjka.

Druga - "Nakarmić wilki" Marii Nurowskiej... Hmmm... O ile poprzednia powieść nie udawała czegoś innego, to odnoszę lekkie wrażenie, że ta książka ma ambicje być czymś więcej niż jest, także ze względu na zakończenie. Historia zaczyna się interesująco - młoda absolwentka SGGW spełniając swoje marzenia rozpoczyna prace badawcze związane z wilkami w najdzikszej części Bieszczad. I niestety, to połączenie "Tańczącej z wilkami" z jakimś rodzajem melodramatu rozczarowało mnie. Czytałam lepsze rzeczy p. Nurowskiej.

sobota, 21 maja 2011

Alicja w krainie rzeczywistości

Taki tytuł nosi książka Melanie Benjamin, po którą sięgnęłam w bibliotece i zabrałam ze sobą do domu ze względu na słowa z okładki: "Powieść, która odsłania skandalizujące kulisy powstania ALICJI W KRAINIE CZARÓW".

Prawdą jest, że książka Lewisa Carrolla o dziewczynce, która pozostała dzieckiem nie wywarła na mnie jakiegoś większego wpływu, w jakimś sensie nie stała się ważna. Z dzieciństwa pamiętam wiele innych, znacznie istotniejszych lektur. Jednak byłam zaciekawiona, cóż to za sensacje proponuje mi autorka. Dopiero w trakcie czytania przypomniałam, że już słyszałam o skandalu, jaki wzbudziły zdjęcia autorstwa Carrolla (naprawdę Charlesa Lutwidge'a Dodgsona) - portrety dziewczynek. Do tej pasji pisarza nawiązuje M. Benjamin. Bazując w części na faktach, a w części na mitach i - rzecz jasna - na własnej wyobraźni, opowiada historię powstania "Alicji w Krainie Czarów" oraz dzieje pierwowzoru bohaterki. Opowiada z nieco skandalizującą nutą, zaskakując zakończeniem - dlatego nie zamierzam go zdradzić. 

Spokojnie można sięgnąć po "Alicję w krainie rzeczywistości" i zanurzyć się w wiktoriański świat Oksfordu. Nie jest to wielka literatura, ale czyta się książkę lekko, dobrze. Może być niezłą lekturą np. na daleką drogę w pociągu.

wtorek, 17 maja 2011

Sonia w Białymstoku

Zawędrowałam dziś do pewnej księgarni, stanęłam przy półkach z literaturą piękną i tam, na samym dole, odnalazłam swój tomik "Sonia zmienia imię" oraz inne książki łódzkiej Kwadratury. Spłoszyły mnie te moje książeczki na półce. Jednakże - co by nie mówić - są i można je w Kawiarni i Księgarni Akcent na Rynku Kościuszki znaleźć. :)

Tajemniczy cytat - wyjaśnienia... :)

A było to tak... Zawędrowałam do szkolnej biblioteki, żeby odnieść książki i coś wybrać nowego. Mam ten zwyczaj czytania dziecięco-młodzieżowych lektur od czasu do czasu, żeby wiedzieć o czym rozmawiają, czasem coś doradzić czy skomentować. Tym razem sięgnęłam po książkę ze względu na nazwisko na okładce, lekko zdziwiona, ponieważ tytuł brzmiał "Czerwona kartka dla Sprężyny" i, oceniając po ilustracjach, książka była o... piłce nożnej... Tak, tak, jej autorem okazał się... Jacek Podsiadło! Jeżeli więc posiadasz dziecię, a dziecię to jest chłopięciem ganiającym za piłką, podsuń mu "Czerwoną kartkę dla Sprężyny" Jacka Podsiadły. Po przeczytaniu podpowiedziałam ją zapalonym piłkarzom z klas szóstych. :)

środa, 11 maja 2011

Tajemniczy cytat...

Uwaga, konkurs! Jestem ciekawa, czy ktoś z Was wie, kto jest autorem cytowanej książki i cóż to za tajemnicza książka... Nagrodą będzie - satysfakcja... ;)

"Wyobraź sobie kozicę, a do czego ona nam się przyda, to się zaraz wyjaśni. Wyobraź sobie, że kozica ta spotkała w górach jakiegoś radioamatora i że właśnie zżarła mu schemat budowy radioodbiornika. Już? A zatem uwaga: życie ludzkie jest skomplikowane jak taka kozica od środka. I kropka, możecie zapomnieć o kozicy, była potrzebna tylko do wysnucia tej złotej myśli dotyczącej życia."