Wczoraj wymyśliłam sobie, że wstanę przed świtem i pojadę nad Narew, żeby obejrzeć wschód słońca. I owszem, budzik zadzwonił jak trzeba. Ba! Nawet wstałam, jak zamierzałam. Zerknęłam jednak na niebo i stopień zachmurzenia odwiódł mnie od wyprawy... Może też Morfeusz trochę się do tego przyczynił... Więc zamiast wschodu - kilka zachodów z kwietnia. :)))
sobota, 25 kwietnia 2015
piątek, 24 kwietnia 2015
niedziela, 19 kwietnia 2015
wiersz, który nie powinien się wstydzić
to co innego, w rozbieraniu jesteśmy tacy bezwstydni,
w tym rozplątywaniu sznurków, w rozpinaniu guzików,
tacy ludzcy w wysuwaniu z rękawów i nogawek,
w licytowaniu się nieosłoniętą skórą. rozbieranie
jest proste: zdjąć i stać się ciałem, mniej lub bardziej
zużytym. trudniej bywa z ubieraniem - czasami
w zawstydzeniu, w popłochu, w ukrywaniu się
czasami we wzruszeniu, w rozpaczy, w irytacji;
nieważne: naciągasz różowe śpioszki, do sukienek
dobierasz kokardy, buciki zakładasz, uczysz
wiązać sznurówki, szal podajesz
i płaszcz narzucasz, wreszcie
w czerń otulasz, a na zmęczone stopy
wsuwasz pantofle na ostatnią drogę. płaczesz,
że trudne to ubieranie.
środa, 15 kwietnia 2015
rozprawy nad utratą
Ewie
to nie taka prosta sprawa – te rozmowy z nimi,
te sprzeczki, te kłótnie, to godzenie się wreszcie
z odejściami bez powrotów. trzeba znaleźć
dobry czas – świt albo zmierzch, tak pełne niepełności
i światło, przez które wysokie mury zdadzą się
zaledwie przezroczystą zasłoną. zasiąść nad rzeką
i w utracie zamoczyć stopy, zasłuchać się
w przebrzmiałą pracę bożych młynów.
opowiadać, odpowiadać, odczytywać
znaki na ziemi, na niebie, w wodzie,
w powietrzu, w liściach i w płomieniach
– to nie taka prosta sprawa. wyznać
tym, którzy odeszli, jak trudno im
przebaczyć.
sobota, 4 kwietnia 2015
Radości, moj Drodzy, radości!
hej ktoby tam ktoby tam w alleluję
płakał
słońce na niebie jak malowane jajko
jak pisanka paw po sadzie się snuje
to frunie
na drzewa kolorowe kwiaty
takie śpiewające pisanki
jakże się tu smucić
gdy procesya jak muzyka
i dzień wesoły nastał
i alleluja
(...)
J.A.Ihnatowicz
Na Zmartwychwstanie Pańskie. Kantata na soprany i alty rozpisana
Subskrybuj:
Posty (Atom)