piątek, 24 lipca 2015

Wędrówki warmińskie

Warmia - wciąż nie do końca odkryta, drzemiąca po wsiach, wioseczkach, ruinach dworów, zapomnianych kościołach... Piękna, zielona, hojna. Fragment takiej poznałam podczas lipcowego wędrowania. 

Kalwaria Warmińska w Głotowie - miejscowości wzmiankowanej w XIII wieku! 














Górowo Iławeckie - miasteczko sięgające istnieniem czasów najdawniejszych, powstałe na pruskiej ziemi podbitej później przez Krzyżaków, noszące ślady średniowiecza. Pozostałości starych XV-wiecznych murów, zabytkowe kamieniczki, rynek z XIV-wiecznym, przebudowywanym później ratuszem, plebania, w której nocował sam Bonaparte (sic!), kościół pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa. Oraz przepiękna greckokatolicka cerkiew pod wezwaniem Podwyższenia Krzyża Świętego - kościół poewangelicki z XIV wieku. Wewnątrz barokowa polichromia sufitowa z 1660 r. i ikonostas Jerzego Nowosielskiego w połączeniu z regularnością czerwonej cegły tworzą niezwykłą jakość.




















Pieniężno - Kościół pod wezwaniem św. św. Piotra i Pawła, ruiny Zamku Kapituły Warmińskiej z XIV w., odbudowywany aktualnie ratusz z XIV-XV w.






Kolejne miasteczko, w którym co krok natykamy się na pamiątki przeszłości - Orneta, wzmiankowana na początku XIV wieku, była nawet siedzibą biskupów warmińskich w tymże wieku. Monumentalny kościół pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela oraz gotycki ratusz, również z XIV wieku. 






Jeszcze po drodze Chwalęcin - wieś, o której mówi otwierający nam kościół mężczyzna, że zamieszkiwana jest przez prawie same wdowy. Do głowy natychmiast przychodzi mi głupkowaty pomysł swatania wdów z warmińskiej wioski ze starymi kawalerami z wymierających podlaskich wsi... Samo miejsce - wyludnione, ciche, na wzgórzu niszczejący budynek dworu. We wsi znajduje się późnobarokowy kościół z klasycystyczną fasadą pw. Podwyższenia Krzyża Świętego. Wyczytałam, że powstał na miejscu wcześniej wybudowanych kaplic: w 1570 i 1675/1676, w których przechowywano słynący łaskami "czarny krucyfiks", znaleziony w lesie nad Wałszą. Niestety, wewnątrz fotografowanie jest niedozwolone, ale w Wikipedii można obejrzeć barokową polichromię.






I jeszcze "po drodze" Krosno i zespół pielgrzymkowy wzorowany na założeniu architektonicznym Świętej Lipki. I rzeczywiście - gdy dojeżdżamy do miejscowości, mamy przed sobą taką mniejszą Świętą Lipkę, tyle że... wśród zieleni pól. Niestety, do środka nie da się wejść. Nie pierwszy raz oglądamy zabytki tylko z zewnątrz i całujemy przysłowiową klamkę. Obiekt jest za murami, nawet przez szybkę czy przez kratę nie można nic zobaczyć. Spacerujemy dookoła - tylko tyle nam zostało. Dobrze, że można zrobić zdjęcie.


8 komentarzy:

  1. Hihi, chyba nie ma w POlsce kalwarii, o której miejscowi/przewodnicy nie mówiliby, że ukształtowanie terenu, nachylenie, rzeczki jak w Jerozolimie, panie. Izraelczyk płakał, jak kształtował.

    OdpowiedzUsuń
  2. no! największa na warmii barokowa polichromia na sklepieniu!
    a pewnie, warmia to jest dziki, piekny i nieznany kraj, i ten... zyczę sobie by tak pozostało! : D

    OdpowiedzUsuń
  3. Zawsze tam wracam , żeby się pozachwycać . I z Tobą wrociłam z przyjemnością :* Roma Jegor

    OdpowiedzUsuń